Mój Maciek uwielbia oglądać ze swoim dziadkiem książkę z obrazami Matejki. Rozmawiają o Bitwie pod Grunwaldem, o rycerzach, koniach innych krwawych potyczkach. Od pewnego czasu kiełkowała mi w głowie myśl, żeby pokazać pierworodnemu bitwę, którą możemy zobaczyć we Wrocławiu – oczywiście mowa o Bitwie pod Racławicami. Jak postanowiłam, tak zrobiłam i 3 maja całą rodzinną wycieczką (zabraliśmy ze sobą babcię i dziadka moich chłopaków) wybraliśmy się zobaczyć Panoramę Racławicką.
Bilety na konkretną godzinę zakupiłam przez internet na 5 dni przed planowanym przyjściem. Zajęło mi to dosłownie 5 min. Trzeba wiedzieć, że do muzeum nie można sobie wejść tak o, a ilość osób na seansie jest ograniczona, dlatego zdecydowałam, że nie będziemy szli w ciemno i wcześniej zakupię bilety. [Szczegóły dotyczące cen biletów, godziny rozpoczęcia seansów podałam na samym końcu]. Dobrze, że tak się stało, bo jak uprzedzała moja mama w dniu, w którym wybieraliśmy się zobaczyć obraz na kasie widniała kartka „brak biletów na seanse w dniu dzisiejszym”.
Organizacyjnie wygląda to super. Wzięliśmy Stefana w wózku na wszelki wypadek pakując dla niego nosidło, bo nie wiedziałam, jak to będzie na miejscu i czy z wózkiem w ogóle uda nam się wejść do góry. Jest szatnia. Panie z obsługi przemiłe. Pokierowały nas i poinstruowały, że możemy na spokojnie zabrać wózek, a nawet jest to wskazane, bo takie maluchy mogą się nudzić, a w wózku znajdzie się zawsze jakiś biszkopcik, czy zabawka do zajęcia znudzonego Stefa.
Punkt 13:30 nastąpiła płynna wymiana zwiedzających – „Proszę kierować się prawą stroną na górę”. Ślimakiem, w nieco mrocznym oświetleniu udaliśmy się na górę rotundy. Maciek, jak nie Maciek – oniemiał! I to chyba nawet nie ze względu na efekt 3D 😉 Zabrał dziadka za rękę i z szeroko otwartymi oczami próbował ogarnąć ogrom obrazu i ogrom szczegółów, które na nim są namalowane. Stef oczywiście (zgodnie z przewidywaniami obsługi) był znudzony totalnie, a że nie chciałam go puścić samopas to wyrażał głośno swoje niezadowolenie – na górze podłoga nie jest płaska i miałam lekkie obawy, czy Stefiś nie fiknie w dół w ekspozycję przed obrazem – i po 10 minutach seansu zajęliśmy się chodzeniem po schodach, ale tak, żebym mogła słuchać, co lektor opowiada z głośników. W ciągu 30 minutowego pobytu w górnej części rotundy spokojnie jesteśmy w stanie samodzielnie obejrzeć obraz, porobić zdjęcia, a potem wysłuchać historię nie tylko dziejów powstania obrazu, ale i krok po kroku prześledzić z przewodnikiem historię uwiecznioną na tym dziele. Po wszystkim można iść jeszcze zobaczyć wystawę w małej rotundzie, gdzie znajdziemy makietę bitwy oraz figurki żołnierzy.
Maćkowi bardzo się podobało i przez prawie tydzień opowiadał o Bitwie pod Racławicami. Teraz nie mam wyjścia i chyba musimy pojechać do Warszawy i zobaczyć tą upragnioną Bitwę pod Grunwaldem. Tymczasem skorzystamy z okazji i zobaczymy niebawem naszego wrocławskiego Matejkę w Muzeum Narodowym, bo z biletem do Panoramy Racławickiej możemy zwiedzić „bezpłatnie wystawy stałe Muzeum Narodowego we Wrocławiu, Muzeum Etnograficznego i Pawilonu Czterech Kopuł w ciągu 3miesięcy od daty seansu wydrukowanej na bilecie”.
A jak moje wrażenia? Ja w dalszym ciągu uwielbiam ten fragment z brzozami, gdzie nie wiesz nigdy, czy ta brzoza już jest namalowana, czy jednak postawiona przed obrazem.
Panorama Racławicka – dla kogo?
Dla każdego, ale myślę, że dopiero 6-latek będzie żywo zainteresowany tematem.
Panorama Racławicka:
ul. J. E. Purkyniego 11, Wrocław
Ceny biletów:
normalny: 30 zł
ulgowy: 23 zł
rodzinny: 23 zł/os. (dwoje rodziców lub opiekunów z dzieckiem/dziećmi w wielu 7–15 lat)
Dzieci do 7 roku życia wchodzą za darmo! (ale trzeba mieć dla nich bilet kontrolny)
Godziny otwarcia
Sezon zimowy (1.11–31.03):
pn. nieczynne
wt.–pt. 9:00–16:30
sob. 9:00–17:30
niedz. 9:00–16:30
Sezon letni (1.04–31.10):
codziennie 8:00–19:30
Uwaga: pierwszy seans rozpoczyna się pół godziny po otwarciu Panoramy, a ostatni – na pół godziny przed zamknięciem.
Informacje praktyczne pochodzą ze strony https://mnwr.pl/oddzialy/panorama-raclawicka/bilety-informacje-praktyczne/












