Od stycznia chyba, odkąd nasze przedszkole ogłosiło, że będzie bal karnawałowy Maciek o niczym innym nie mówił, jak tylko, że on będzie Stevem. Doprawdy niesamowite jest to, że wybrał akurat postać z Minecrafta, kiedy w ogóle w taką grę nie gra i nie wiem, gdzie ją poznał. Próbowałam przekonać go, że może się przebrać za rycerza Jedi, albo Chewbaccę, króla, rycerza, rybkę, kotka, czy innego stwora. „Koniec kropka pl” i musiał być Steve. Oczywiście w żadnej wypożyczalni strojów we Wrocławiu nie widzieliśmy kostiumów Minecraftowych, a kupno nowego to jakieś 200zł!!! Nie pozostało nic innego, jak zrobić taki strój samemu.
[Na początku stycznia znajomych syn też miał takie marzenie i rodzice Mikołaja też musieli stanąć na wysokości zadania i mocno się napocić, żeby wykonać tego „kartonowego człowieka”.]
Trochę tutoriali z wykonania takiego kostiumu w internecie można znaleźć, ale ja przestawię moją wersję.
Strój kosztował mnie 2 wieczory pracy, 2 wieczory przeklinania pod nosem, 2 wieczory kombinowania i prac ręcznych oraz 32 zł wydane na bloki papieru kolorowego i rolkę niebieskiej folii samoprzylepnej.
Głowa Steva:
– karton kwadratowy. Nasz był o wymiarach 20x20cm. Małżowin przyniósł z pracy,
– papier kolorowy w kolorze brązowym,
– brązowa pianka (na nos w ramach urozmaicenia),
– farby plakatowe w kolorze „cielistym” i białym,
– nożyczki, nożyk, klej, pędzel,
– stara gazeta i gafa
Zaczęłam od pomalowania kartonu na kolor „cielisty”. Potem wycięłam z papieru kolorowego 24 brązowe kwadraciki o wymiarach 2,5cm x 2,5cm. Jak farba wyschła nakleiłam „włosy”, usta (choć mój Maciek mówi, że to broda ;P) i do tego z pianki brązowej wycięłam 2 kwadraciki o takich samych rozmiarach na nos. Dlaczego pianka? Bo miałam taką w domu, chciałam nieco rozróżnić kolorystycznie nos od brody/ust. Dalej tuż nad nosem wycięłam oczy i domalowałam białe kwadraty. Wszystko mniej więcej o długości boku 2,5cm. Z boku kartonu pozostawiając ok. 6 cm na „uszy” (tu też pomalowane na kolor „cielisty”) dokleiłam brązowy papier samoprzylepny. To samo na górę kartonu i tył. W ten sposób powstała głowa.
Ale… Maciek założył głowo-karton i jak tylko zaczął się ruszać, to wszystko się przekręcało. Rozwiązaliśmy to mega prowizorycznie: zwinęłam stare kartki papieru (można gazetę/papier) i odmierzyłam obwód czubka głowy mojego starszego syna. Wkleiliśmy do wewnątrz kartonu gafą i już karton z głowy nie spadał 🙂



Tułów:
– karton. Nasz o wymiarach: 26x28x24,
– folia samoprzylepna niebieska,
– nożyk, nożyczki,
– rzep,
– zszywacz
Zanim doszliśmy do tego rozwiązania mocno się nagimnastykowaliśmy. Po wycięciu otworu na głowę i ręce był problem z wchodzeniem i wychodzeniem z kartonu. Model się denerwował, że mu nie idzie i w tym momencie najwięcej niecenzuralnych słów pod nosem wygłosiłam. Wtedy jak grom z jasnego nieba przyszedł do głowy pomysł, który rozwiązał wszystko, więc pominę proces tworzenia z błędami i opiszę, jak finalnie powinno to wyglądać.
Proponuję najpierw wsadzić otwarty karton na młodego człowieka i mniej więcej ustalić, gdzie powinny się pojawić otwory na ręce, pamiętając przy tym, że pudło będzie się opierać na ramionach. Wycinamy nożykiem/nożyczkami/nożem otwory na ręce pozostawiając trochę luzu. Następnie wycinamy otwór na głowę. Ja najpierw mniej więcej wycięłam otwór, a potem docinałam, żeby idealnie pasował do szyi. Można też zmierzyć obwód szyi dziecka, dodać do tego ze 2 cm i wyciąć w pokrywie kartonu taki otwór. Żeby karton był przy szyi zamknięty z pomocą przychodzi rzep i zszywacz 😉 Przyszywamy wszystko, jak na załączonym obrazku.
Mieliśmy problem z wchodzeniem i wychodzeniem z kartonu. Nasz był nieco za wąski. Dlatego rozkleiłam boki kartonu i w miejscu klejenia przyszyłam zszywaczem rzepy. W ten sposób nasz karton mógł być w każdej chwili założony i ściągnięty bez pomocy innych osób.
Całość obklejamy folią samoprzylepną i gotowe (oczywiście wszystkie wcześniej zrobione otwory na głowę i ręce musimy również w folii wyciąć)





Miecz i kilof:
– karton
– farby plakatowe: czarna, brązowa, błękitna, szara, niebieska
– pędzelek. Najlepiej płaski
– ołówek i papier, linijka
Wszystko w Minecrafcie jest kwadratowe. Nawet kilof i miecz są na bazie kwadrata. Dosłownie.
Rada: proponuję najpierw zrobić sobie na osobnej kartce szkic z uwzględnieniem podziału kolorystycznego.
Na miecz:
Z kartonu trzeba wyciąć kwadrat o wymiarach 16 jednostek x 16 jednostek. Dlaczego jednostek? Bo to zależy, jak duży chcecie zrobić miecz. Nasza jedna jednostka miała 1,5cm, ale myślę, że optymalnie byłoby 2-3cm (nie miałam takiego dużego kartonu), czyli odpowiednio dla 2cm – wycinamy z kartonu kwadrat o wymiarach 32cm x 32cm lub dla 3cm 48cm x 48cm. Takich kwadratów potrzebujemy ze 2, może 3.
Teraz najlepsza zabawa! Całość dzielimy ołówkiem na równe kwadraty o boku przyjętej przez nas miary tworząc na tekturze taką siatkę. Według szablonu obrysowujemy interesujący nas miecz i wycinamy nożykiem/nożyczkami (czym wygodniej). To powtarzamy 2/3 razy. Wszystkie części sklejamy razem, żeby miecz był grubszy i stabilniejszy. Tak przygotowany oręż malujemy wg wzoru. Próbowałam różnych pędzli, ale najlepiej wychodziło mi pędzlem płaskim, żeby zachować kąty między kwadratami.
Kilof:
Analogicznie do miecza – kilof ma 13 jednostek długości i szerokości, czyli dla kwadrata o boku 1,5cm wycinamy z kartonu 2-3 kwadraty o boku 19,5 cm; dla 2cm – 26cm; dla 3 cm – 39cm.
Rysujemy z linijką siatkę i wycinamy wg szablonu kilof. Sklejamy 2-3 części, malujemy i gotowe.




Łatwe, prawda? Pracochłonne bardzo, ale dla tej dziecięcej radości, dla tych pochwał z ust Maćka, dla tych wyznań miłości warto było poświęcić te 2 wieczory 😀


Na prawdę chylę czoła dla Twojego pomysłu, ciężkiej pracy, wykonania i rozpisanie w celu podzielenia się że światem. Brawo!!